DeDeKR - 2012-02-25 12:58:04

Dla wielu z Was artyleria w World of Tanks to nieodłączny koszmar każdej bitwy. W sumie nic dziwnego, gdy oponent może pozbawić twój czołg połowy punktów wytrzymałości i modułów jednym celnym strzałem w drugiego końca mapy. Zwykle efektem całej akcji jest kolejny frag dla artylerzysty i głębokie złorzeczenie poszkodowanego. Może więc zamiast wyklinać szpetnie artę samemu na niej zagrać?

Nic to wszak trudnego. Ten poradnik oczywiście nie uczyni Was wymiataczami, ale po co Wam skill, jak jest splash. A już poważniej, poniżej postaram się wypunktować parę elementarnych wskazówek.

1. Pozycja, pozycja, pozycja!

Umiejętne pozycjonowanie na mapie to sprawa elementarna. Źle ustawione SPG nie jest w stanie ogarnąć rozsądnego obszaru swym ogniem i efektem końcowym jest zgon od szarżującego czołgu lekkiego, tudzież średniego. Ciężko jednoznacznie wyjaśnić, jak ustawiać maszynę na każdej z map (być może w nieodległej przyszłości zamieszczę kilkanaście map poglądowych), niemniej trzymajmy się paru zasad. Przede wszystkim trzeba obserwować zespół. Random to zwierzę stadne i starajmy się to wykorzystać, stając tak, aby przed nami było jak najwięcej zielonych kropek. Oczywiście, trzeba pamiętać o zasięgu, który, z racji niejednorodnego skalowania map, początkowo może płatać małe figle. Początkującym radzę jedynie pozycjonowanie na kierunek głównego uderzenia nieprzyjaciela, bez opcji na kontrowanie wrogiej artylerii, unikniecie niepotrzebnego marnowania pocisków, do czasu kiedy umiejętności pozwolą Was skutecznie eliminować wrogich artylerzystów.

2. Ustawianie działa

Element bardzo lekceważony, właściwie niezauważany. Rosyjska i niemiecka artyleria wysokiego tieru (pomijając GW Panther, azaliż poradnik dotyczy raczej artylerii o mocnych, powolnych działach) mają mały kąt horyzontalnego przemieszczania lufy, co skutkuje sporymi „rozjazdami” celownika podczas szybkiej zmiany obszaru celowania. Dlatego tak ważne jest przewidywanie sytuacji i dynamiczne repozycjonowanie działa tak, by nie celować na granicy kąta. Dzięki takiej poprawce nie jesteście bezradni, jeśli przeciwnik przesunie się kilkanaście metrów podczas przeładowania. Słowem, ciągniemy nie tylko celownikiem, ale także delikatnie strzałkami.

3. Unikanie kontr

Wielu artylerzystów, którzy trochę pestek z działa 203mm już wystrzeliło, lubuje się w umilaniu życia innym dowódcom tychże maszyn i kontruje je zaraz po strzale. Jeśli szybko nie zmienimy pozycji, po kilku sekundach od naszego pierwszego strzału zostanie z nas kupka złomu. Dlatego zmiana pozycji jest rzeczą konieczną. Szkół jest wiele, niemniej ja preferuję wyrobienie w sobie dwóch nawyków: włączania „Speer governora” i rezygnacji z oglądania efektu trafienia. Pociskowi trafić nie pomożemy patrzeniem, a dużo szybciej odzyskamy pełną kontrolę nad czołgiem. Ja preferuję zmianę pozycji po skosach, w pełni manualna, bez automove. W kwestii unikania kontry poruszając się w tył, jest to o tyle niebezpieczne, że niska prędkość w połączeniu z 10m splasha oraz często przenoszącymi pociskami, gwarantuje emocje wszelakiego rodzaju.

4. Celowanie

Samo w sobie nie jest żadną filozofią, jednak należy pamiętać o paru ważnych rzeczach. Czołg stojący bokiem jest najwyższy tam, gdzie ma wieżę. Wysokość czołgu ma bezpośredni wpływ na szansę przeniesienia czołgu. Dlatego starajmy celować właśnie na wieżę – czasami efekty są nad wyraz spektakularne, a i unikamy epickich „kaszalotów” lecących 20-30m od celu. Czołg stojący przodem to inna, aczkolwiek również prosta sprawa. Tutaj przestrzelić ciężko, łatwiej trafić pociskiem przed czołg. Dlatego też należy przesunąć celownik nieco w przód – przy trafieniu centralnym pocisk ląduje na dachu wieży, przy przelocie w pokrywę silnika, a niedolot jest w stanie zdjąć trochę z pancerza i ukraść gąski. Nic więcej nie trzeba do szczęścia. Przy czołgu stojącym tyłem postępujemy dokładnie odwrotnie.

5. Górki, dołki…

Nierównomierne ukształtowanie terenu to prawdziwa zmora artylerzysty. Zarówno w skali mikro, jak i makro. Jeśli między naszym działem a celem jest duża różnica wysokości względnej, to trzeba nieco inaczej celować. Mając cel dużo wyżej polecam poprawkę w tył, i vice versa w przypadku odwrotnym. Proste, a często zapomniane prawo. Nieco gorzej jest z małymi góreczkami, które niepokojąco rozciągają celownik. Tutaj niestety nie ma reguły i dobrego wyjścia – przy rozrzucie artylerii ciężko nie zrobić dziury w górce przed czołgiem, nawet jeśli stawiamy wszystko na jedną kartę i dajemy dość wyraźny strzał na przelot, licząc że pocisk przeleci szczyt i zdąży zahaczyć o wrogi pojazd.

6. Przygotowanie czołgu

Moduły to sprawa gustu, niemniej zależności od zasobności naszego wirtualnego portfela możemy wyróżnić kilka opcji:

    Opcja premium – Pociski premium, tylko i wyłącznie HE (branie AP to strata nerwów i miejsca), 10% bonusu do umiejętności załogi, duży zestaw naprawczy i premium paliwo. Taki setup pozwala szybko i skutecznie bronić się nawet w zwarciu.
    Opcja mieszana – zwykłe pociski HE, czekolada, mały zestaw naprawczy, zwykłe paliwo, zdjęcie ogranicznika – opcja dla średnio zamożnych, dość skuteczna.
    Opcja ekonomiczna – zwykłe pociski HE, mały zestaw naprawczy, paliwo, zdjęcie ogranicznika (ZSRR), apteczka.

7. Pimp my SPG, czyli co ładujemy na pokład

Wybór modułów to sprawa elementarna, ale i droga, gdyż koszt zakupu odpowiednich przewyższa cenę maszyny. Obowiązkowy rammer (10% mniejszy czas ładowania), wentylacja (jeśli jest dostępna, zamiennikiem, kiepskim, jest siatka maskująca) oraz 10% szybciej zgrywający się celownik. Moduły kupujemy w tej właśnie kolejności.

8. Wesoła banda załogantów.

Załoga gra decydującą rolę – bez dobrze wyszkolonych chłopaków nie mamy szans czegokolwiek sensownie trafić. Osobiście polecam sięgnięcie do kieszeni i zakup z miejsca załogi ze 100% umiejętności. Jeśli bieda na koncie, to chociaż dowódca i ładowniczy, tudzież ładowniczowie, powinni być na 100%. Bez tego na polu walki będziemy jedynie statystami. Pozostaje jeszcze wybór perków. Kamuflaż w pierwszej kolejności ma sens jedynie w przypadku artylerii amerykańskich i Objecta 212, dla reszty najlepszą opcją jest naprawa.

www.forestgroupmordy.pun.pl www.szkoladomaniew.pun.pl www.bleacher.pun.pl www.naruto-senpu.pun.pl www.tibiaskrypty.pun.pl